www.starstableonline.fora.pl

Ann

Oj, dawno nie pisałam... Oto (już niestety) finalna część opowieści.

Akademia Srebrnej Polany
Rozdział VI - Finał

Kiedy nadszedł ranek, wiedźma wyszła z chaty i podeszła do Hasana. - No, a teraz w drogę! I żebyś nam nie uciekł, to zamieszczę ci GPS.- powiedziała ochrypłym głosem, uwalniając konia z "więzienia" i przymocowując mały, szary prostokąt na jego kłębie. Potem znów weszła do swojego domku, gdzie pewnie miała swoją bazę dowodzenia. Gniadosz pogalopował w stronę Centrum, coraz to bardziej z myślą o panowaniu nad calusieńką Ziemią (warto wam wiedzieć, że Pi wraz z GPS wszczepiła koniu specjalną miksturę, która stopniowo zmienia na ich stronę). Zaczął sobie uświadamiać, w jaki kontrakt wszedł.
- Coś ty zrobił?? - Czy ty się zastanawiasz, komu służyłeś??! - KOMU?!! - Bestie... - TY zaufałeś IM - Tym potworom?!! - Kiedyś zaufałeś ludziom!!!... - Jak mogłeś... - mówiły kolejno głosy w jego głowie, która zaczęła go boleć. Głosy mówiły w tym samym czasie, ból był ogromny. W końcu koń padł mdląc.

Gdy się obudził, minęło kilkadziesiąt minut. Szybko wstał i pogalopował do Centrum, które było już blisko. Teraz musiał jakoś tak szybko biec, aby nikt nie mógł go złapać. Nagle u góry zobaczył czarnego konia - pegaza, który dębował na dachu winnicy. To nie był Night, jakiś inny, ale najwyraźniej zamierzał mu pomóc. Hasan ukrył się za białym murem, aż w końcu wyskoczył i pogalopował do stajni. Jaki on był biedny, gdy się dopiero ocknął i zobaczył, gdzie biegnie! Niestety, ratunku nie było. Wszystkie dziewczyny i pracownicy weszli do stajni, patrząc na oszalałego konia. - Nigdy taki nie był...- wymruczała pani Sara. Teraz nikt z ludzi nie wiedział, co robić, bo każdy tak bał się zbliżyć do ogiera, że zaraz jakby miał ten koń wybuchnąć - jak bomba atomowa. I gdy tak każdy stał, w tym samym czasie w swoim domku siedziała czarownica - która zaczynała się denerwować, ale na samą siebie, że wybrała tak głupiego konia. A czarny pegaz wzbił się w powietrze i korzystając z okazji, że ludzie patrzą na ogiera, wylądował i wszedł do winnicy kopiąc w drewniane drzwi. Zaczął szukać właściwego korytarza i właściwych drzwi, kopiąc wszystkie po kolei. W końcu znalazł - tak, to na pewno była gablota ze skrzydłem. Pegaz podszedł trochę bliżej, przyglądając się piórom.

- NIE!- wydobył się głos, a o dziwo był to Hasan. GPS spadło z jego grzbietu, a potem do pomieszczenia przybiegła Ania wraz z innymi.
- Czemuż to chcesz mi zaprzeczyć? Czy nie widzisz, że jesteś słabszy ode mnie? Czy nie chcesz stać się silniejszy?- rzekł czarny ogier.
- Nie po to ludzie odcinali skrzydło waszemu przywódcy, aby mieć z tego eksponat.- cała gromada nagle zobaczyła, że konie umieją mówić ich językiem, ale nikt obecnie nie wiedział, co powiedzieć.
- Hasan! Przestań!- Ania wbiegła do nich, tak, jakby mówiące zwierzęta były dla niej normalką.
- Och, naprawdę?... Jesteś po ICH stronie? Czy nigdy nie słyszałaś legendy o złych tworach natury?
- Jakich tworach?- spytała - Jeśli takie legendy istnieją, to nie chcę ich słuchać.
Wtedy dziewczyna wzięła łuk i wycelowała w ogiera. Jednak chybiła.
- Aha, a więc tak się bawimy?- rzekł Hasan z szyderczym uśmiechem, wybiegając z winnicy na plac główny. Cała publiczność weszła na plac, bacznie obserwując sytuację. Zaczął się bój o życie lub śmierć. Ania ciągle chybiła.

Nagle, na niebie, wyłoniło się światło, a potem wielka dziewczyna na koniu. Wyglądali jakby byli zrobieni tylko z chmur i światła. Nagle rozległ się donośny, choć kojący i budzący lęk głos - Dzieci, dzieci, co wy robicie? Czyż nie lepiej zjednać konia z człowiekiem? Jedność...- słodki, kobiecy głos odbił się od pobliskich gór, tworząc echo. Dziewczyna pogalopowała dalej, znikając w chmurach. Wtedy zaczęło tworzyć się białe światło, które rozprzestrzeniło się i w końcu Ania obudziła się w swoim własnym łóżku.

Sen się skończył - jest poranek. Pora wstawać - czas do szkoły.

Nim

Ja też chcę takie sny! XD

Ann

Hah xD
Niestety, ja raczej snów nie mam. A jeśli już to zupełnie głupie i pokręcone.

Nim

Głupie i pokręcone? XD
Oj żebyś ty wiedziała co mi się ostatnio śni...

Ann

Nim, chętnie wysłucham Smile

Oby nie wyjmowanie oczu i mazanie po nich flamastrami, a potem ponowne wkładanie... (serio, kiedyś to mi się śniło 0.0). Spróbuję stworzyć nowy temat o snach Very Happy

Nim

Forum zablokowane z powodu zmiany domeny. Znajdziesz nas [link widoczny dla zalogowanych].

[link widoczny dla zalogowanych]

Zapraszamy!